piątek, 17 czerwca 2011

Dzień 3 Route 66, Oatman



Po nocy nad Alamo Lake ruszyliśmy w stronę Havasu Lake, miejsce wypoczynku i sportów wodnych Arizończyków. W 1970 roku jakiś lokalny bonzo kupił w Londynie most, który cegiełka po cegiełce został ułożony w Havasu Lake City.
Po drodze odwiedziliśmy Oatman, maleńką miejscowość Dzikiego Zachodu, na trasie słynnej Route 66, której dziś główną atrakcją są dzikie osły spacerujące po ulicach i wchodzące do nielicznych sklepików. Oatman w czasach swojej świetności i gorączki złota liczyła nawet 10 tys. mieszkańców. Ciężko to sobie teraz wyobrazić, bo miejscowość nastawiona jest głównie na turystów, pragnących jechać szlakiem gorączki złota, a składa się z paru drewnianych chat i kolorowych sklepików z mydłem i powidłem. Oraz hotelu, w którym swój miesiąc miodowy spędził Clark Gable :)