W końcu coś dla nas :) Cały dzień przeznaczamy na zakupy. Nocujemy na kempingu pod Seattle, betonowym, przy samej autostradzie, który od tej pory może być laureatem konkursu na najgorszy kemping do tej pory (razem z tym w Phoenix z zeszłego wyjazdu). Wieczorem jedziemy do centrum Seattle. Podziwiamy panoramę miasta z Diabelskiego Koła, znanego ze zdjęć miasta oraz ze Space Needle i jemy pyszną kolację nad brzegiem oceanu.